Szepcząc z ciszą, Wiersze * * * (Spotkałam cię, gdzie zawsze…) 17 maja, 2020 Spotkałam cię gdzie zawsze. Siedzieliśmy pod jaworem. Pocałowałeś włosy me. Ukradkiem, wieczorem. A gdy podniosłam głowę, W słodkiego wstydu pozie, Ujrzałam straszny obraz twój. Uciekłam, cała w grozie. Ten pocałunek blady tak, I zimny przeraźliwie, Nie mogły złożyć usta twe, wesołe, ciepłe, żywe. Pędząc więc poprzez ciemny las, O pocałunkach już nie marzę… Wtem nagle przebudziłam się I pot otarłam z twarzy. [16.11.1999 r.] Poprzedni Popielate łkanie Nowszy * * * (Przychodzę do ciebie...) Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedziTwój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *Nazwa E-mail Witryna internetowa Zapisz moje dane, adres e-mail i witrynę w przeglądarce aby wypełnić dane podczas pisania kolejnych komentarzy. komentarz Δ