web analytics
Szepcząc z ciszą,  Wiersze

* * * (Spotkałam cię, gdzie zawsze…)

Spotkałam cię gdzie zawsze.

Siedzieliśmy pod jaworem.

Pocałowałeś włosy me.

Ukradkiem, wieczorem.

 

A gdy podniosłam głowę,

W słodkiego wstydu pozie,

Ujrzałam straszny obraz twój.

Uciekłam, cała w grozie.

 

Ten pocałunek blady tak,

I zimny przeraźliwie,

Nie mogły złożyć usta twe,

wesołe, ciepłe, żywe.

 

Pędząc więc poprzez ciemny las,

O pocałunkach już nie marzę…

Wtem nagle przebudziłam się

I pot otarłam z twarzy.

 

[16.11.1999 r.]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *