Weekend w Brukseli
Co zobaczyć w Brukseli wybierając się tam na weekend?
Nasz przystanek startowy: Port Lotniczy Warszawa-Chopina
Kierunek: Port lotniczy Bruksela-Charleroi
Lotnisko oddalone jest od Brukseli o około 60km, więc droga do stolicy zajmuje niecałą godzinę korzystając z transportu publicznego, jakim jest autobus – przystanek pod terminalem Flibco Bus. Bilet zakupiliśmy u kierowcy autobusu. Koszt 7,80€ od osoby (2022 rok). Obecnie na stronie przewoźnika widnieje cena 19,95€ od osoby. Istnieje również możliwość zakupu biletów przez stronę internetową (strona również w wersji polskiej). Cena jest stała bez względu na porę dnia. Autobusy odjeżdżają co 20 minut.
No to jedziemy!
Po dojechaniu do stolicy autobusy zatrzymują się przed Brussels South/Midi Train Station, stąd już blisko spacerkiem w miasto 😊.
Nasze TOP 10 w Brukseli:
- Pierwszym odwiedzonym miejscem były słynne figurki z brązu stanowiące jednocześnie fontanny. Ot taki symbol Brukseli: sikający chłopiec i sikająca dziewczynka 🙂 „MannekenPis” przy Rue de l’Etuve 44 oraz „Jeanneke Pis” przy Impassede La Fidelite. Jedna z legend mówi, że chłopiec był synem króla. Pewnego dnia zagubił się, a poszukiwania trwały kilka dni. W końcu został odnaleziony w trakcie tejże czynności fizjologicznej. Żeńską wersję figurki można łatwo ominąć, dlatego będąc w okolicach Rue Des Bouchers 12 należy zwrócić szczególną uwagę, ponieważ właśnie w bocznej, ślepej uliczce Impassede La Fidelite ulokowano siostrzaną wersję.
- W połowie drogie między figurkami chłopca i dziewczynki znajduje się – wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO – Wielki Plac w Brukseli (La Grand-Place), gdzie mieści siedziba władz miasta, czyli Ratusz, a także gotyckie i neogotyckie bogato zdobione kamienice, domy cechowe, Muzeum Miasta. Warto wybrać się tu w połowie sierpnia (co dwa lata na placu układany jest ogromny dywan kwiatów).
- Po drodze jeszcze mierząca 47 metrów Kolumna Kongresu – upamiętniająca uchwalenie konstytucji w Belgii, a potem kierujemy swe kroki ku Katedrze św. Michała i św. Guduli w stylu gotyku brabanckiego. Tu odbywają się królewskie śluby i pogrzeby.
- Po krótkim odpoczynku i regeneracji obieramy kierunek Atomium. Model kryształu żelaza, powiększony 165 miliardów razy. Składa się z 9 atomów, ogromnych metalowych kul, połączonych rurami, wewnątrz których tak naprawdę znajdują się ruchome schody łączące pamiątkowe muzeum, miejsce rozrywki i nauki. Ze względu na fakt, iż jest ono znacznie oddalone od centrum, warto skorzystać z metra. Linią nr 6 spod Porte de Hal jedziemy do samego końca. Trasa zajmuje jakieś 25-30 minut jazdy. Dojeżdżając powoli do końcowej stacji metra widzimy z okien kolejki ogrom i niezwykły kształt budowli. Wysiadamy na stacji Heizel. Ze stacji, pieszo około 5 minut i jesteśmy na miejscu. Muzeum otwarte jest codziennie od 10 – 18. Bilety lepiej kupić wcześniej: Bilety Atomium
W okolicach Atomium kupujemy belgijskie frytki z sosem andaluzyjskim. - Warto zajrzeć do Ogrodu Botanicznego (Le Grand Bassin du Jardin Botanique). Nie tylko przyjemnie pospacerować w cieniu drzew, podziwiać rzeźby, ale także podpatrzeć pływające w stawie żółwiki.
- Drugi , a zarazem ostatni dzień pobytu w Brukseli. Na początek po przejażdżce metrem wysiadamy na stacji ARTS -LOI i udajemy się do parku Parc du Cinquantenaire z przepięknym kompleksem budowlanym z łukiem tryumfalnym na samym środku. Podobno pięknie prezentuje się wieczorem, gdy łuk jest oświetlony sztucznym światłem. My byliśmy z samego rana. Nasz plus jest taki, że nie ma ludzi (praktycznie jesteśmy sami), jest przepiękna pogoda i promienie słońca padające na cały kompleks dodają budowli jeszcze większego przepychu. Pośród drzew daje się zauważyć, a przede wszystkim usłyszeć papugi. Fota zrobiona i dalej w drogę. A przyznam, czasem warto patrzeć pod nogi. Zgubione-znalezione. 2 euro piechotą nie chodzi 😊.
- Z parku udajemy się już do siedziby Parlamentu Europejskiego. Wizyta jest darmowa, ale trzeba przez internet zgłosić chęć przybycia i otrzymać mailem darmową wejściówkę tu: Wizyta w Parlamencie Europejskim
Po drodze i w okolicy, ciekawe rzeźby i sporo street-artu. - Po około 2 godzinach spędzonych w Parlamencie udaliśmy się w stronę Królewskiego Muzeum Sztuk Pięknych przy Rue de la Régence 3. Muzeum zawiera zbiory sztuki dawnej i nowoczesnej. Szczególne wrażenie na nas zrobiły dzieła Hieronima Boscha, Pietera Breugla Starszego, van Dycka. Są tu też obrazy Picassa, Rubensa, Gauguina, Chagalla. Prawdziwą perłą jest obraz autorstwa Jacques’a Luis Davida – Śmierć Marata, która stała się inspiracją do późniejszych kompilacji, choćby patchworkowych lub zrobionych z klocków lego. Ważna informacja prosto ze strony internetowej muzeum: wejście jest bezpłatne w pierwszą środę miesiąca. Darmowe wejście od 13:00. Sprawdź przed wizytą: Królewskie Muzeum w Brukseli
- W trakcie weekendu w Brukseli nie może zabraknąć belgijskich gofrów. Niektóre mają dość nietypowe kształty. Serio, serio 😀
To nie był koniec naszych atrakcji. Wieczorem ponownie udaliśmy się na Wielki Plac, żeby podziwiać oświetlony Ratusz oraz budynki wokół niego. Widok niesamowity. Jako, że pora była jeszcze wczesna, bowiem zbliżała się godzina 23 postanowiliśmy udać się w jeszcze jedno miejsce. Warunkiem było tylko to, czy zdążymy na ostatni kurs metra. Nasza niespodzianka to nocny pokaz świateł na Atomium. Wygląda to przepięknie. Przeżycie niezapomniane.
I tak oto kończy się nasz weekendowy pobyt w Brukseli.